Kibice mieli okazję oglądać niesamowite starcie w rozgrywkach włoskiej ligi!

Kibice mieli okazję oglądać niesamowite starcie w rozgrywkach włoskiej ligi!

Bez cienia wątpliwości w aktualnym sezonie Serie A wygląda znacznie bardziej emocjonująco niż w minionych sezonach. Na niezwykle emocjonujące spotkania przekładać się może to, iż każdy zespół posiada kadrę wypełnioną zdolnymi piłkarzami. Możemy dojść też do wniosku, że po tym, jak pierwszy raz od lat to nie Juventus Turyn wywalczył tytuł mistrza kraju włoskie klub stały się delikatnie śmielsze. Każda drużyna z Włoch ma możliwość rywalizować o najwyższe lokaty i sukces Interu Mediolan w lidze włoskiej to pokazała. W tej sytuacji nakreślić największego faworyta do mistrzowskiego tytułu, ponieważ pierwsza czwórka tegorocznych zmagań jest niezwykle wyrównana. Obecnie to Inter przewodzi klasyfikacji ekstraklasy włoskiej, jednakże do końca sezonu pozostało jeszcze naprawdę wiele meczów. Milan, który mierzył się z Romą trenowaną przez selekcjonera Mourinho to kolejna drużyna z Mediolanu, która walczy o mistrzostwo ekstraklasy włoskiej.

Dobrze mieć świadomość faktu, iż gracze Milanu wzorowo zaczęli ten mecz. Zdawało się, że mają przebieg tego pojedynku pod pełną kontrolą, ponieważ po piętnastu minutach mogli się pochwalić wynikiem 2 do 0. Prowadzeni przez trenera Mourinho Jose piłkarze starali się odrobić straty, ale błędy popełnione w początkowych minutach meczu były zbyt istotne. W końcowych minutach pierwszej części starcia Roma dała radę ustrzelić gola kontaktowego, co na pewno wlało otuchę w serca kibiców tego zespołu. Abraham sfinalizował genialne zagranie od Lorenzo Pellegriniego i w 40 minucie trafił do siatki. Zawodnicy AC Milan w dalszym ciągu przygotowywali kontrataki na bramkę stołecznego klubu, ponieważ nie zamierzali czekać do ostatniego gwizdka arbitra. Trafienie numer trzy ustrzelił Leao w 82. minucie i w ostatecznym rozrachunku AC Milan zwyciężył rezultatem trzy do jednego. Na powiększenie prowadzenia Milan miał jeszcze okazję w samej końcówce meczu, jednak z rzutu karnego nie zdołał strzelić Ibrahimović, ponieważ jego uderzenie zdołał wybronić Rui Patricio.

Zostaw komentarz

Brak kometarzy